22 – tyle wydarzeń miało miejsca w ramach ostatniego Miesiąca Kariery
492 – aż tyle było zgłoszeń udziału w nich
Już na spokojnie, po zebraniu opinii uczestników, można dziś ocenić jak udała się kolejna edycja akcji „Miesiąc Rozwoju Kariery”. Wnioski są obiecujące – udział w niej poleciłoby innym aż 99 proc. uczestników.
- Nie dziwi mnie to, bo całe przedsięwzięcie robimy właśnie dla ludzi i, że tak powiem, pod ludzi – tłumaczy Natalia Janiczak-Liput, Koordynatorka ds. Szkoleń i Rozwoju Indywidualnego. – Chcemy, by zdobyli konkretne informacje i umiejętności, które pomogą im pokierować własną ścieżką rozwoju zawodowego.
A konkretną wiedzę i zdolności mają na pewno ci, którzy podobną ścieżką zaszli daleko. Dlatego właśnie z nimi zorganizowano kilka spotkań, paneli dyskusyjnych i prezentacji. W grupie wykładowców i dyskutantów znaleźli się ludzie z wyższego szczebla menadżerskiego. Nie tylko z Polski.
- Można było wprost zapytać ich, jak osiągnęli swoją pozycję zawodową, poprosić o radę – tłumaczy Natalia. – Podobna rozmowa z ekspertem daje więcej niż czytanie podręczników motywacyjnych.
→ Hanna Flank z GBS Finance była jednym z prowadzących zajęcia.
Trenerzy i wykładowcy różnych specjalności opowiadali choćby o tzw. umiejętnościach miękkich. To nic innego, jak, m.in.: odpowiednie kształtowanie relacji z innymi ludźmi, rozumienie intencji zespołu czy wyczuwanie oczekiwań współpracownika.
- By to potrafić, najpierw trzeba samemu wiedzieć, w jakim momencie życia zawodowego się znajdujemy i czego oczekujemy od siebie czy firmy – dodaje Natalia. – Warto też uświadomić sobie co robimy może nie do końca właściwie, utrudniając sobie awans albo zdobycie większych kompetencji. Ocenić to pomógł uczestnikom Gaweł Podwysocki, ceniony specjalista od zarządzania emocjami. – Efekty dla wielu były oszałamiające. Zazwyczaj mówili: „Dowiedziałem się o sobie wielu niespodziewanych rzeczy, ale teraz lepiej rozumiem swoje zachowania”. Dzięki takim warsztatom ludzie wiedzą, co jest ich największą siłą, a nad czym muszą jeszcze popracować.
Wynika z tego, że nie ma patrzenia w przyszłość bez spojrzenia w siebie. Ciekawe to, ale nie mniej interesująca była dyskusja na szkoleniu pod hasłem: „Jak połączyć życie zawodowe z rodzinnym”. Zdominowały je panie.
Z zaciekawieniem słuchały opowieści kobiet, które choć ciężko pracują, nie zapominają o zachowaniu równowagi między rodziną, domem a pracą.
- To wcale nie takie trudne, jeśli umiejętnie układa się swój kalendarz – stwierdza Natalia. – Ale spore zainteresowanie wywołał też wykład na temat tzw. marki osobistej, czyli po prostu kształtowania wizerunku samego siebie. Zapominamy często o przysłowiu „Jak cię widzą, tak cię piszą”, a ono doskonale oddaje istotę tego zagadnienia.
→ Natalia Janiczak-Liput jest zadowolona z przebiegu wydarzenia.
Nie mniej ważne jest zadbanie o tzw. networking, czyli po prostu budowanie sieci relacji z innymi ludźmi. Nigdy nie wiemy, kiedy będziemy potrzebować ich wsparcia, informacji od nich, a może sami przydamy się im do czegoś? Jak w znanym powiedzeniu: lepiej mieć znajomych za dużo, niż wcale.
- Jak widać, rozrzut tematyczny był bardzo duży, a jeszcze nie o wszystkich aktywnościach wspomniałam – tłumaczy Natalia Janiczak-Liput. – Sam rozwój kariery jest rozległym zagadnieniem. Czasem stykam się z postawą, że i tak nie bardzo od nas ona zależy. To stereotyp. Jeśli wiesz czego chcesz, to dużo łatwiej zmierzać ci w określonym kierunku. Jeden z uczestników podszedł do mnie po zajęciach i powiedział, że jaśniej spojrzał na swoje możliwości. Bardziej uwierzył w siebie. O to właśnie nam chodzi!
Wydarzenia w ramach Miesiąca Kariery współorganizowane były z GBS Tychy. Także tam pracownicy mieli zapewniony ciekawy program. A czas na nie poświęcony może owocować przez długie lata.