Mariusz Stuszewski z Akademii Jazdy Opla (AJO) zauważa, że wiele osób nie zdaje sobie sprawy, jak kluczowe są opony dla komfortu i bezpieczeństwa jazdy.
– Źle dobrane niewłaściwie przenoszą moc na koła, utrudniają hamowanie czy skręt – tłumaczy. – Tak, ta mała powierzchnia styku opony z nawierzchnią jest podstawą naszego być albo nie być na drodze. Trudno mi więc zrozumieć ludzi, którzy mają nowoczesny, zaawansowany technologicznie pojazd, a wyposażają go w kiepskie ogumienie. To bez sensu. Narażają nie tylko samochód, ale i siebie.
Bywa też tak, że dobieramy (z powodów estetycznych i innych) opony w rozmiarze, który nie jest zalecany przez producenta pojazdu.
– A to igranie z ogniem – zauważa specjalista z AJO. – Takie rozwiązania czasem wybierają bardzo zaawansowani, świadomi kierowcy, bo chcą np. innym rozmiarem uzyskać określone parametry jezdne, ale przy standardowym użytkowaniu i umiejętnościach absolutnie nie jest to wskazane.
Powszechnie bagatelizowana przez nas jest też sprawa właściwego ciśnienia w oponach. Wystarczy zbyt małe w jednej z nich, by przy szybkim, gwałtownym manewrze stracić panowanie nad pojazdem, bo inna jest przyczepność takiej opony, mocniej przylega ona do podłoża niż pozostałe i trudniej, nawet systemom kontroli trakcji zapanować nad nią w sytuacji awaryjnej.
Kolejnym problemem jest niewłaściwe dobranie typu opony do techniki jazdy.
– Inne wymagania ma pojazd poruszający się na co dzień na długich dystansach i po autostradach, a inne używany do jazdy na krótkie odległości po terenach górskich – zauważa Mariusz Stuszewski. – W tym drugim przypadku niebywale istotna jest choćby wysokość bieżnika. Zdecydowanie nie może ona być zbyt niska. Odnosi się to też do jazdy po lodzie i śniegu. Nie podam konkretnych wartości, ale wiadomo, że im bardziej zużyta opona, tym większe ryzyko utraty panowania nad samochodem.
Jeśli zaś mowa o braku regularnej kontroli stanu opon, to chyba problem ten dotyczy większości użytkowników dróg.
– A wcale nie jest to kłopotliwe – zapewnia nasz specjalista. – Stajesz na parkingu ze skręconymi w bok kołami i już możesz im się przyjrzeć. I tylko tak wykryjesz, że masz prawdopodobnie problemy z geometrią kół (sygnałem jest choćby nierównomierne zużycie jednej strony opony) czy ze zbyt szybkim uchodzeniem powietrza. Mnie samemu zdarzyło się w porę zauważyć wbity wkręt, a byłem wtedy w leśnej głuszy. Od razu wolno podjechałem do wulkanizatora, by zażegnać problem, ale gdybym tego wkrętu nie zauważył, powietrze zeszłoby całkiem, a ja zostałbym z dala od cywilizacji z tzw. kapciem.
I jeszcze jeden, jak się okazuje, kontrowersyjny temat: jak zakładać opony przy ich różnym zużyciu. Wiadomo, że ktoś, kto ma agresywną technikę jazdy, porusza się samochodem z napędem na przednią oś, dużo szybciej przy ruszaniu czy hamowaniu zużywa te założone z przodu.
– Pojawia się pytanie: czy powinien je przełożyć na tył, by na przedniej osi były mniej zużyte? – opowiada Mariusza Stuszewski. – Może to zrobić, ale pod warunkiem:, że zawczasu zauważył małą jeszcze różnicę w zużyciu i zrobi zamianę w tym właśnie momencie. Jeśli jednak różnica w zużyciu jest już znaczna, to raczej niech tego nie robi. Bo, upraszczając temat, przy ostrym skręcie mocniej może wtedy zarzucać tyłem w trudnych warunkach drogowych. A już najlepiej po prostu wymieniać razem wszystkie 4 opony na nowe, dla naszego bezpieczeństwa. To oczywiście bardziej kosztowne, ale czy warto oszczędzać na tym, co dla nas najcenniejsze? Na naszym życiu?
Opel, opony, odpowiedzialność
Sprawa jakości ogumienia i jego właściwego dobrania jest oczywistym priorytetem także w gliwickiej fabryce. W naszych samochodach wykorzystywane są tylko opony o doskonałych parametrach. Kluczowe jest też, by idealnie współgrały one z charakterem samochodu, zwłaszcza w zakresie wytrzymałości (im mocniejszy silnik, tym wyższe wymagania w tym zakresie), przyczepności, ale i estetyki. Opony muszą komponować się z linią auta czy jego rozmiarami.
– Stąd duży wachlarz wariantów zestawień opona-felga – tłumaczy Wojciech Blus, Inżynier Jakości z działu Quality Engineering. – Jest ich około 60, bo mają gwarantować maksimum jakości w relacji do typu pojazdu.
Do elitarnego grona dostawców opon dla GMMP zaliczają się więc tylko najlepsi producenci wiodących marek.
– Większość opon, które nam dostarczają jest w rozmiarze 17” (225/45/R17) oraz 16” (205/55/R17) – mówi Wojciech Blus. – Wynika to z ich największej popularności wśród klientów, ale i faktu, że pasują do większości powstających u nas pojazdów. Używamy też jednak bardziej nietypowych rozmiarów, np. w Astrze OPC z silnikiem 2.0T o mocy 280 KM znajdziemy opony w rozmiarze 245/35/R20. Są one niezbędne, bo wybitnie sportowy typ auta wymusza niższy profil. Ten ostatni daje gwarancję przyczepności i właściwej trakcji przy dużej prędkości. Sama konstrukcja opony jest też dodatkowo wzmocniona.
Z kolei w produkowanym w Gliwicach na rynek amerykański Buicku Cascada montowane są opony oznaczone zagadkowym dla Europejczyków numerem TPC Spec. Jego cztery cyfry opisują przeznaczenie do konkretnego modelu pojazdu, a tym samym ułatwiają też zakup nowych opon klientowi. Numer ten to i swoista gwarancja jakości – dostają go tylko opony spełniające w 100 procentach kryteria doboru dla danego modelu pojazdu.
– W ostatnich latach obserwujemy trend zwiększania wielkości/szerokości, a zmniejszania profilu – wyjaśnia Wojciech Blus. – Wspomniałem już o lepszej przyczepności oraz trakcji niższych profili i wynika to właśnie z tego. Kierowcy wszystkich pojazdów chcą czuć się bezpieczniej, mieć pewność, że przy braniu zakrętów opony będą dobrze trzymać się nawierzchni. A zbyt wysokie profile powodują nawet nadmierne wychylanie się samochodu. Co do reszty parametrów, to kiedyś standardem było 15” przy szerokości 195, a dziś w Cascadzie niczym dziwnym nie jest rozmiar 19” czy nawet 20”. Zwiększa się też udział opon zwanych ULRR (Ultra Row Rolling Resistance), czyli po prostu modeli o niskich oporach toczenia, co przyczynia się do zmniejszenia emisji spalin. GM także je stosuje i tym samym ma wymierny wkład w ekologię.
By rozwinąć ten temat: w oplowskich pojazdach w wersji ecoFLEX muszą być spełnione wymagania emisji dwutlenku węgla, a odpowiadają za nią nie tylko silniki czy dodatkowe spojlery, bo także i ogumienie. Jeśli opona ma mniejsze tarcie, automatycznie spada spalanie, a tym samym do atmosfery przedostaje się mniej CO2.
4 najczęstsze błędy popełniane przy użytkowaniu opon
1) niestosowanie się do zaleceń producenta pojazdu co do rozmiaru
2) zbyt niskie lub zbyt wysokie ciśnienie w oponach
3) niewłaściwe dobranie typu opony do techniki i warunków jazdy
4) brak regularnej kontroli stanu ogumienia