Ludzie z żelaza

Grzesiek
Triathlonem w moim życiu pojawił się w 2012 roku, kiedy po 6 latach amatorskiego biegania na długości od 10 km do maratonów postanowiłem coś zmienić w moim życiu – opowiada Grzegorz Buchala, Dyrektor ds. planowania i strategii produkcji Opel/Vauxhall. – Postawiłem na triathlon. Zabawne, jak łatwo teraz się o tym mówi: „zmienić coś w życiu”… Na początku były to zawody na krótkich dystansach, ale po kilku miesiącach doświadczeń i wciągnieciu się w ten sport cele stawały się bardziej ambitne. W końcu nadszedł ten moment: „Będę IRONMANem” – zdecydowalem.

1.2

Żelazna kondycja.

To nie takie „hop”, wymaga długiego i systematycznego, odpowiedzialnego treningu. Biorąc pod uwagę moje obowiązki zawodowe i życie rodzinne, było to wyzwanie. Ale „wszystko jest dla ludzi”, pomyślałem, „więc dam radę”. Ze znalezieniem odpowiednich zawodów nie było problemu: Frankfurt, lipiec 2014, Mistrzostwa Europy WTC. Lokalizacja wymarzona ze względu na to, że pracuję w centrali Opla w Russelsheim. „To będzie ten dzień. Najdłuższy dzień w życiu. Dzień, w którym wszystko się zmieni, po którym życie już nie będzie takie samo” – myślałem. Zacząłem przygotowania: regularne długie pływanie na basenie, latem w jeziorze, różnorodne treningi biegowe, długie wycieczki rowerowe. Słońce, deszcz, śnieg, wiatr, dzień, noc… Nie miało to znaczenia. Plan treningowy musiał być zrealizowany, przecież mam być IRONMANem! To była główna myśl przez długi okres treningów. Wszystko to przeplatane wyjazdami służbowymi i wkomponowane w życie rodzinne. Nieodłącznymi przyjaciółmi w podróży były akcesoria sportowe umożliwiające treningi w miejscach, gdzie akurat przebywałem. Powoli ten sport stawał się moim życiem. Można tak powiedzieć, trenując 12-15 godzin tygodniowo. Praca, rodzina, trening, praca, spanie.

 

1.3

W trasie.

W końcu nadszedł 6 lipca. Pobudka 4.30, wysokowęglowodanowe śniadanie, podwójne espresso i jestem na miejscu startu. 5.30 rano, przepiękna tafla jeziora i tuż nad nią wschodzące słońce. Prawie 3000 śmiałków stoi na plaży i czeka na ten moment. Jeszcze parę wymachów, skłonów, czas na założenie czepka i… Myśli zaczynają kłębić się w głowie: Co będzie? Jak mam popłynąć? Czy będą kryzysy? Czy będzie gorąco? Czy sprzęt wytrzyma?Jak będzie na mecie? O czym myślą inni? Pełna koncentracja, strzał z armaty i zaczęła się zabawa z własnym ciałem i psychiką, która potrwa cały dzień. Euforia, podniecenie, ale i przerażenie, i lęk, żeby tylko nic się nie wydarzyło. Pływanie i 6 godzin na rowerze za mną, wszystko idzie zgodnie z planem, ale trzeba być cały czas skoncentrowanym: jeszcze „tylko” maraton… Samopoczucie świetne, w głowie już od dawna ułożona cała strategia i plan działania. Biegnę spokojnie, po takim wysiłku na rowerze trzeba dobrze zarządzać energią, żeby nie było sytuacji kryzysowych. Dużo znajomych przybija piątki na trasie, wiem, że nic już nie jest w stanie mnie zatrzymać. Na ostatnich trzech kilometrach zaczyna się prawdziwa euforia.

1.4

You are an Ironman!.

Przyśpieszam, bo tak już chcę usłyszeć słowa „You are an Ironman”. Łzy szczęścia, satysfakcja i ten piękny doping, kiedy przekraczam linię mety. „You are an Ironman!” słyszę i… dalej już nie pamiętam. Po 12 godzinach wysiłku… Plan startowy na rok 2015 już rozpisany: dwa pełne Ironmany zaplanowane.

Andrzej
Przygoda z triathlonem rozpoczęła się 3 lata temu. Wydaje się, iż po kilku latach uprawiania biegania (kilkadziesiąt biegów, w tym sporo maratonów) triathlon staje się naturalnym kolejnym etapem – dyscypliną o charakterze wytrzymałościowym, z którą trzeba się zmierzyć. Tak też było w moim przypadku – opowiada Andrzej Nowara, kierownik ds. produkcji, wydział Karoserii. – Oczywiście cel – czyli ukończenie pełnego triathlonu – wydawał się odległy, niemniej taka niedostępność czy nawet fikcyjność zwykle bywa nieco przerażająca na początku drogi, ale z drugiej strony również motywująca.

2.2

Miara własnej wytrzymałości.

Zainteresowanie sportami, tj. bieganiem, jazdą na rowerze i pływaniem, w moim przypadku odbywa się na poziomie amatorskim, trenuję wyłącznie dla rekreacji, a triathlon pozostaje pasją, której wraz z bieganiem poświęcam wolne chwile. Biorę również udział w zawodach sportowych, ukończyłem biegi na różnych dystansach (dominują maratony), zawody triathlonowe, zwłaszcza ½ triathlon (lub inaczej 70.3) i wspomniany już wyżej triathlon w wersji pełnej (full ironman). Najistotniejszą (również najdłuższą czasowo) dyscypliną w triathlonie pozostaje jazda na rowerze (180 km) – i tutaj bez dobrego treningu może być naprawdę trudno, poza tym należy jeszcze pozostawić odrobinę sił na pokonanie następującego potem maratonu biegowego. W przypadku pływania (3,8 km) – pierwsza dyscyplina w triathlonie – chyba najbardziej należy skupić się na technice. Jest to pierwsza dyscyplina i zwykle amatorzy dążą to tego, by nie za wiele stracić – i czasowo, i na siłach, aniżeli ustanawiać rekordy pływackie. Ostatnia dyscyplina – maraton biegowy (42,2 km) – to zwykle inny wymiar biegania. Tutaj kluczowe jest oszacowanie swoich własnych możliwości i zmęczenia i dostosowanie prędkości (a dokładniej tętna) biegu, tak by kolejne godziny ostatecznie zakończyć w miarę dobrym samopoczuciem na mecie. Dodatkowo pojawia się element tranzycji, czyli przejścia pomiędzy dyscyplinami, który – wbrew pozorom – również może odbywać się z pewnymi trudnościami i też warto zamieścić go w swoich treningach.

2.3

Miły początek, dalej już nie jest tak przyjemnie.

Przygotowania do sezonu startowego, który w moim przypadku obejmuje okres kwiecień-wrzesień, rozpoczynam znacznie wcześniej. Budowanie formy i wytrzymałości odbywa się w miesiącach jesienno – zimowych (listopad-marzec). Każdy tydzień to zwykle 5-6 dni treningowych poświęconych różnym dyscyplinom, jednakże w moim przypadku dominuje w tym czasie bieganie, nieco mniej pływania. Rower jest uruchamiany wraz z nastaniem wiosny i systematycznie czas na ten trening wydłuża się, zastępując bieganie. Dobrze jest przygotować sobie plan treningowy i przestrzegać jego realizacji. W takim planie muszą znaleźć się koniecznie elementy o różnej intensywności (tzw. czasówki, interwały, tempówki). Różnorodność treningu stanowi też o jego atrakcyjności. Trening nie musi być koniecznie czasochłonny. To właśnie zachowanie tzw. cykli treningowych, w których wprowadzamy różnorodność i zmieniamy intensywność, uskutecznia przygotowania. Nie można również pomijać aspektów ogólnej sprawności, zatem popularne pompki, brzuszki i rozciągania – często niedoceniane – są naprawdę niezmiernie ważnymi elementami treningu. Czasem nawet warto poświęcić np. 1–2 km biegania tylko po to, by przeprowadzić rozgrzewkę lub też zakończyć trening ćwiczeniami.

2.4

Śmiałków jest wielu.

Plany treningowe w różnych wersjach są generalnie dostępne (czasopisma, książki, Internet). Wstępnie wybrany czy opracowany własny plan treningowy zapewne warto skonsultować – najlepiej z trenerem – aczkolwiek na początek doświadczenia już znajomych uprawiających sporty zwykle w zupełności wystarczą. Pomocne też będzie przeglądanie czasopism, czy też wybranych książek. Niestety zapisane w nich treści praktycznie zawsze się sprawdzają. Trzeba o tym pamiętać zwłaszcza na początku „kariery” sportowej, kiedy to niejednokrotnie nasze emocje i zadowolenie pokonują rozsądek, chęć ustanawiania własnych rekordów powoduje przeciążenia, kontuzje i w efekcie zamiast fajnej zabawy i przyjemności doświadczamy przykrości, niedogodności, czasem niepotrzebnego bólu – i wtedy ta nasza kariera rozwija się z turbulencjami. Pozostaje też aspekt odżywiania się. Na początku przygody ze sportami wytrzymałościowymi istotne jest, by przestrzegać ogólnych założeń zdrowego odżywiania się. Przed startem podstawą pozostaje dobry sen, a w trakcie samych zawodów odżywki i napoje energetyczne. Znane jest też powszechnie pozytywne działanie bananów i czekolady. Uprawianie sportów to też znakomita okazja do poznania swojego organizmu, swojej osobowości, zauważania, jak rozwija się u nas motywacja, wyznaczanie sobie kolejnych celów oraz sposobów korygowania i adaptowania.

Buy Plan B
Buy Diflucan Online
Buy Phenergan without Prescription
http://allergyremediesonline.org/serevent/

Triathlon

Dyscyplina sportowa, która obejmuje pływanie, jazdę na rowerze i biegnie, a czas końcowy obejmuje również zmianę stroju sportowego. Zawody olimpijskie odbywają się na dystansach: pływanie – 1,5 km, jazda na rowerze – 50 km,bieganie – 20 km. Odmianą triathlonu są zawody Iron Man, w których dystanse wynoszą odpowiednio: 3,8 km/180 km/42 km.