Odcinek 2
Szwajcarska drogówka
Tomasz pobladł jak ściana.
– Policja? – zapytał.
– Policja, policja – potwierdził Guru. – Przestraszyłem się nie na żarty, bo słyszałem wiele mrożących krew w żyłach opowieści o zachowaniu policji we wschodniej Europie. Zatrzymali mnie w drodze do pracy. Okazało się, że nie mam dokumentów, więc oczami wyobraźni już widziałem siebie w kazamatach polskiego tajnego więzienia. Wysiadłem energicznie z samochodu, podszedłem do policjanta i zacząłem mówić wyuczony po polsku tekst: Nazywam się Stefan, jestem polskim pisarzem, co roku piszę przeważnie jedną książkę, moja żona jest projektantką odzieży, jeździ często na pokazy mody do Mediolanu.
– Indeed! You looks like a typical Polish writer (Istotnie! Wygląda pan na typowego polskiego pisarza) – odpowiedział nienaganną angielszczyzną policjant w białej czapce.
– Now my turn for a joke. In real I‘m a policeman from Switzerland. (Teraz moja kolej na żart. W rzeczywistości jestem policjantem ze Szwajcarii.) I see you often driving here, please
be so kind and not exceed the speed limit, because next time you will pay a punishment. (Widzę często, jak pan tędy jeździ, proszę uprzejmie nie przekraczać prędkości, bo następnym razem zapłaci pan karę.) I wish you a nice day, please go. (Życzę panu miłego dnia, proszę jechać.)
– Myślisz, że rzeczywiście był ze Szwajcarii?
– Nie, raczej był młody i uczył się w szkole angielskiego, a nie rosyjskiego tak jak ja – odparł wesoło Tomasz.
– Nie wiedziałem, że w Polsce policjanci są tacy uprzejmi – powiedział zdziwiony.
– Ja też nie wiedziałem – rozwiał jego wątpliwości Tomek. – Lepiej więcej nie próbuj takich żartów.
Językowe wysiłki zostały w końcu nagrodzone, a cały dział został wprowadzony w osłupienie, gdy pewnego dnia szef wypowiedział dobitnie na odprawie pierwsze samodzielne polskie zdanie:
– Złe planowanie – chaos! Brak planowania – katastrofa!
W następnym odcinku: Jak nie dopuścić do tego, by stanęła produkcja, a pomocne może być lotnictwo.
***
Czytaj pierwszy odcinek
Ziemowit Zakrzewski
Ziemowit Zakrzewski, inżynier automatyk, pracownik gliwickiego Opla, obecnie pracuje na stanowisku menedżera nowych projektów w OMP. Prywatnie lubi sobie stawiać wyzwania, jednym z nich było napisanie książki „Moja filmoteka” (zbiór 22 opowiadań).
Więcej przeczytasz na:
https://opelpost.com/07/2016/pisarz-po-godzinach/.
Powyższe opowiadanie nie było jeszcze publikowane.